niedziela, 8 sierpnia 2010

Ostatnie dni wyprawy



Ostatni dzień w Azerbejdżanie spędziliśmy w większości w podróży. A jednak podwożący nas Azerowie, by umilić nam czas, wybierali najpiękniejsze drogi, byśmy mogli nacieszyć się widokami. Tak oto brnąc przez niezliczone serpentyny gór dotarliśmy w końcu do Baku o godzinie 1:00 w nocy. Szukanie hostelu za 100 zł o tej porze wydało nam się bezcelowe, poprosiliśmy więc o podwiezienie nas na lotnisko i tam spędziliśmy noc. W Austrii, w strefie bezcłowej ostatnie zakupy i kolejne 10godzinne oczekiwanie na przesiadkę. W końcu dolecieliśmy do Polski. Cali i zdrowi, szczęśliwi i pełni niesamowitych i niezapomnianych wrażeń. Czas wrócić do rzeczywistości. Kaukazie, dziękujemy że tak przyjaźnie nas przyjąłeś. Zawiązaliśmy nowe przyjaźnie i oczekujemy przybycia naszych Padrógów (przyjaciół) do Polski.
Pozdrawiamy i do zobaczenia wkrótce!:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz